fbpx
Blog
Blog

Praca jako Au Pair w Anglii!

Decyzja o zostaniu Au-pair było moim zdaniem jedną z lepszych jaką w ogóle w życiu podjęłam. Po skończeniu liceum nie chciałam iść od razu na  studia, nie czułam się na to w pełni gotowa, ale też nie chciałam stać w miejscu. Jako młoda osoba, głodna wiedzy i świata, chciałam wykorzystać ten czas. O czymś takim jak Au-pair słyszałam wcześniej, ale aż tak bardzo poważnie tego nie rozważałam, do czasu oczywiście. Stwierdziłam, że spróbuję i zobaczę gdzie mnie to wszystko dalej poniesie.

OPIEKA NAD DZIEĆMI

Udało mi się znaleźć cudowną rodzinkę, mieszkającą na obrzeżach Nottingham w pięknym dużym domu, wraz z trójką dzieci w wieku 6, 12 i 14 lat.Tak różnorodny wiek u dzieci zapewniał mi to, że nie będę się nudziła. Z każdym z tych dzieci staram się spędzać tyle czas ile to możliwe, robiąc różne rzeczy w zależności od upodobań i naszych wspólnych zainteresowań. Bardzo często też wszyscy wspólnie spędzamy czas, najczęściej grając w gry planszowe, karciane czy bawiąc się na zewnątrz, jak i również wspólnie śpiewając, mniej czy bardziej nam to wychodzi, ale cieszymy się, więc to jest najważniejsze. Oprócz czasu z dziećmi mam sporo czasu dla siebie. W wolnych dniach jeżdżę do Nottingham spotykać się z innymi au-pair, czy na inne wycieczki po UK.

CO ROBIĆ W WOLNYM CZASIE?

Miałam okazję pojechać na wycieczkę z przewodnikiem do Oxfordu. I z wielu miast, Oxford zajmuje specjalne miejsce w moim sercu. Innym takim miejscem jest Snowdonia– piękne, niezwykle zachwycające góry w Walii. Pomijając fakt, że podczas mojej wyprawy trafiła mi się typowa angielska pogoda, było naprawdę cudownie i zdecydowanie pojechałabym tam znowu. Jak i ogólnie do Walii, która zachwyca swoją urodą. W Londynie też miałam okazję być kilka razy. Pierwszy raz kiedy pojechałam do Londynu, pojechałam do British Museum, w którym spędziłam cały dzień i wróciłam do domu promieniejąc ze szczęścia, bo było to miejsce, które marzyłam żeby zobaczyć. Innym takim miejscem było również Muzeum figur woskowych Madame Tussauds, które jest nietypowym muzeum, i zwidzenie go jest naprawdę wspaniałą przygodą i cudownym przeżyciem. Czy podążanie za Harrym Potterem, peron 9¾ na stacji Kings Cross, zamek w Alnwick, w którym to uczyli się latać na miotłach.

CZEGO SIĘ NAUCZYŁAM?

Ja osobiście jako fanka wielu brytyjskich zespołów miałam okazję chodzić na ich koncerty i ich spotykać na żywo, co było wspaniałym przeżyciem i teraz bardzo miłym wspomnieniem. Również życie przez prawie już rok z brytyjską rodziną nauczył mnie wiele o samym życiu w UK. O kulturze, która tutaj występuje, ich przyzwyczajeniach, zwyczajach. I przede wszystkim dało mi to możliwość doskonalenia języka angielskiego, na czym mi najbardziej zależało. Język angielski w UK znacznie się różni od tego nauczanego w szkole, może nie z powodu samej gramatyki, ale zdecydowanie pod względem wymowy, no czystego akcentu. Z początku mi samej też było bardzo ciężko zrozumieć wiele rzeczy, ale to było kwestią przyzwyczajenia, osłuchania się z językiem. Obcując z brytyjską rodziną na co dzień nauczyłam się wielu nowych słówek, których wcześniej nie znałam, plus dzieci służyły mi za pomoc poprawiając mnie gdy coś nie tak mówiłam.  Uważam, że ten rok przerwy wykorzystałam w najlepszy z możliwych sposobów, doskonaląc swój język, zwiedzając kraj, zdobywając nową wiedzę o historii, kulturze i ludziach :))))

Zobacz (otwieraj w nowym oknie)

Doradca kariery sprawdzi Twoje CV!