Wojtek – Coventry University – Architecture (BA)

Witam wszystkich.

Zacząłem studiować w Coventry, architekturę.

Przyjechałem 3 tygodnie przed studiami i gdybym miał wybór jeszcze raz to zrobiłbym to wcześniej, żeby lepiej poznać miejscowość, popracować więcej i na sprawy organizacyjne. Mieszkam z 6-cioma innymi studentami w wynajmowanym prywatnie szeregowcu.

To co mnie zaskoczyło w Anglii to na pewno architektura. Brak blokowisk, po wiktoriańskie zabudowy. Moje miasto nie należy do najpiękniejszych, ale jest owiane długą historią i odkrywanie jej sprawia dużo przyjemności.

O ile czytałem o Coventry przed przyjazdem, to nie wiedziałem niektórych rzeczy, które powiedział mi mój “Tutor” (wykładowca) i zachęcił do zwiedzenia kilku kluczowych miejsc.

Jak wyglądają zajęcia na Coventry University?

Bylem tez zdziwiony zajęciami. Z tego co widzę mamy duży nacisk na prace grupowe co mnie bardzo cieszy. Przez to strasznie szybko ludzie się integrują. Nie mamy jeszcze żadnych zajęć z czystej fizyki czy matematyki i z tego co wiem będzie tego niewiele.

Na początku mieliśmy test diagnostyczny z matematyki. Uczniowie, którzy maja braki będą mieli pomoc w postaci dodatkowych zajęć z matematyki i będą uczyć się działów z których maja braki.

Z życia studenckiego w Coventry

Ludzie tutaj imprezują cały tydzień praktycznie. Jak przyjechałem w wakacje to miasto nie żyło wieczorami, a gdy tylko zaczął się studencki „fresher’s week” to miałem wrażenie, że ludzi na ulicach jest więcej nocą niż za dnia.

Przez pierwsze dni na uniwersytecie czułem się trochę zagubiony, przypadkowo nie przyszedłem na jedne zajęcia i od razu dostałem maila: „Dlaczego mnie nie było?”, gdy wyjaśniłem sytuację Tutorowi, od razu mi pomógł, wydrukował zaktualizowany plan i powiedział żebym się nie martwił, bo zdarzają się takie sytuacje.

Zajęcia są mega pozytywne, nie ma na nas jeszcze dużego nacisku (zwiedzamy pobliskie miejsca w celu „obserwacji” architektury). Do użytku mamy duże studio, z którego możemy korzystać cale dnie. O ile mamy poniedziałek wolny w planie, to namawiają nas żeby przychodzić do studia, porysować, pouczyć się, żeby nie wypaść z rytmu.

Aktualnie pracuje, trenuje i uczę się i udaje mi się połączyć to wszystko, choć wychodzę rzadko na imprezy. Imprezy są dla mnie jeszcze dość kosztowna sprawa i na razie chodzę tylko raz na 2-3 tygodnie.

Pierwsze miesiące są tutaj ciężkie, ale nikt nie mówił mi, że będzie łatwo, jednak kiedy poznaje się nowych ludzi, realizuje się na studiach, to dostaje co raz większej motywacji i potwierdzenia, że podjąłem dobra decyzje.

Każdemu bym polecił studiować w Anglii i pomoc Pana Krzysztofa z www.studiujwanglii.pl :)