fbpx

Warning: Trying to access array offset on null in /home/klient.dhosting.pl/goodone/globedu.pl/public_html/wp-content/themes/studiawanglii/content-header.php on line 127

Warning: Trying to access array offset on null in /home/klient.dhosting.pl/goodone/globedu.pl/public_html/wp-content/themes/studiawanglii/content-header.php on line 136
Julia- University of Portsmouth – Psychology

Julia- University of Portsmouth – Psychology

Julia- University of Portsmouth – Psychology

Cześć, nazywam się Julia i jestem studentką Bsc (Hons) Psychology na University of Portsmouth.

Niebawem minie miesiąc od mojego przyjazdu do Wielkiej Brytanii oraz dwa tygodnie od rozpoczęcia regularnych zajęć, więc jest to idealny moment na podsumowanie pierwszych wrażeń :))))

Miasto & Kampus

Portsmouth jest niewielkim, ale uroczym miastem położonym na wyspie i nie da się nie zauważyć jego powiązań z morzem. Jest ono przemycane wszędzie, w restauracjach, zabytkach nazwach ulic i dzielnic (np. Southsea). Mam nawet podejrzenia, że niebieskie U w logo uczelni też zawdzięcza kolor morzu. Budynki kampusu są integralną częścią centrum miasta i znajdują się blisko dworca Portsmouth & Southsea, Commercial Road oraz galerii handowej Cascades, wszystko w odległości 10/20 minut pieszo od siebie. Do kampusu oprócz budynków wydziałowych i akademików należą biblioteka (czynna 24/7) oraz Sport Centers. Ponadto uczelnia ma własną linię autobusową, darmową dla studentów za okazaniem student ID. Na początku zarówno miasto jak i kampus wydają się zawiłe, ale nie sposób się w nim zgubić, przecież jesteśmy na wyspie, wszystkie drogi prowadzą nad morze.

        

Zakwaterowanie, wyżywienie & wydatki

Na pierwszy rok studiów wybrałam akademik, co prawda ten, w którym obecnie mieszkam nie znajduje się z centrum kampusu, a 10 minut pieszo od niego. Za to od plaży dzieli nas zaledwie park. W cenie mojego akademika są dwa posiłki dziennie (śniadanie i obiad) co znacznie obniża tygodniowe wydatki.

Największe wydatki czekają „na wejściu” bo trzeba urządzić się w swoim lokum (nie da się przywieźć wszystkiego w dwóch walizkach), opłacić członkostwo w societies czy w sport center, pojechać do Southampton na rozmowę o NIN. Codzienne wydatki nie są masakryczne, ale trzeba się strzec przed przeliczaniem wszystkiego na złotówki.

The Students’ Union & societies

Tydzień przed rozpoczęciem wykładów uczelnią dowodziło The Students’ Union. Swoje eventy rozpoczęli od odbioru międzynarodowych studentów z lotnisk.  Jeszcze przed jakimikolwiek wydarzeniami na samej uczelni Union przeprowadziło international introdution (wydarzenia na których można było się dowiedzieć gdzie, jak i kiedy należy załatwić sprawy urzędowe i zasięgnąć rady) oraz wycieczki krajoznawcze po mieście. W pierwszym tygodniu zajęć na uczelni odbyło się Freshers Fayre, na którym prezentowały się wszystkie student societies (których jest ponad 150), następnie odbył się event ‘give me sport’ podczas, którego można było uczestniczyć w treningach każdego klubu sportowego uczelni oraz w tester sessions pozostałych societies. W trakcie semestru Students’ Union zajmuje się organizacją wydarzeń takich jak Noce Filmowe czy Pizza Party ponadto służą pomocą w wielu aspektach życia studenckiego od dobrego samopoczucia przez zdrowie, relacje z innymi studentami aż do poszukiwania pracy.

Zajęcia & Kierunek

Tutaj muszę zaznaczyć że to co pisze dotyczy psychologii, wiem że każdy kierunek ma inny program i mogą pojawić się różnice (np. na moim kierunku bardzo istotną rolę gra frekwencja i każda nieobecność musi zostać uzasadniona, podczas gdy na innym kierunku wystarczy dać znać, że się nie przyjdzie). Na pierwszym roku psychologii realizujemy cztery przedmioty, z których niektóre są podzielone na mniejsze unity. W planie lekcji pojawiają się: lectures (wykłady), seminars (utrwalanie materiału z wyładów), tutorials (zajęcia w ośmioosobowych grupach lub 1:1 z personal tutorem), workshops (pojekty realizowane na zajęciach), practicals (przygotowanie do projektów, które mamy zrobić w domu) i jest ich w sumie ok 11h tygodniowo. Uczelnia korzysta z platformy Moodle, dzięki czemu mamy wszystkie potrzebne i przydatne materiały w jednym miejscu, ponad to 24h przed zajęciami na platformę wstawiane są prezentacje i materiały, które będą omawiane na najbliższych zajęciach. Na Moodle dostępna jest także lista lektur na cały rok oraz na poszczególne zajęcia. Wszystkie książki z list są natomiast dostępne online i/lub w bibliotece, więc nie ma potrzeby kupowania żadnych podręczników.

Uczelnia oferuje dodatkowy, bardzo popularny i bezpłatny kurs angielskiego dla studentów międzynarodowych. Ma on za zadnie pomoc wdrożyć się w brytyjski system nauczania, styl pisania, wypowiedzi i prezentacji. Ponad to na koniec można dostać certyfikat znajomości języka na poziomie akademickim.

„You came to University to find and use your own way of thinking”

Takimi słowami powitał nas jeden z wykładowców na pierwszych zajęciach. Nie trzeba chyba mówić, że momentalnie zaskarbił sobie sympatię całego kierunku, zresztą nie On jeden. Wszyscy wykładowcy, profesorowie, tutorzy i pracownicy są bardzo mili i pomocni. Na uczeni panuje życzliwa atmosfera i nie istnieje coś takiego jak PROBLEM, coś może wymagać skomplikowanych działań, ale to da się zrobić.

     

 

No worries!

Zarówno na uczelni jak i w urzędach przypadek ‘International Student’ jest dobrze znany wszyscy mają wiele wskazówek i cierpliwości. Wystarczy zapytać, poprosić- wszystko jest do zrobienia.

(naprawdę trzeba mieć uszy i oczy otwarte co do wskazówek, doskonałym tego przykładem jest pomysł aby poprosić uczelnie o list, zaledwie sześcio-zdaniowy list z pieczątką uczelni, znacznie ułatwia założenie konta w banku czy w trakcie spotkania o NIN).

Ludzie & język

Przed przyjazdem obawiałam się, że będę odstawała od brytyjskich studentów, ale obawy szybko minęły, bo byli oni tak samo zdezorientowani jak ja. Ponadto student mówiący dziwnym łamanym angielskim i jeszcze dziwniejszym akcentem ma przewagę z nawiązywaniu znajomości, zawsze można zacząć opowiadać skąd się jest. Nie spotkałam się też z żadnymi nieprzyjemnościami z powodu nieidealnego używania języka, rozmówca zawsze próbuje zrozumieć co chcę przekazać, a po tygodniu już sama zauważyłam duży postęp. Używanie łamanego języka nie jest powodem do wstydu, przecież znasz inny język perfekcyjnie.

Są dwie rzeczy, z którymi jeszcze nie czuję się w pełni komfortowo. 1) zwracanie się do profesorów po imieniu, generalnie nie mam z tym już problemu, ale nadal troszkę to dziwne, że podchodząc do siwego mężczyzny w tweedowej marynarce, który mógł by być moim dziadkiem mam powiedzieć coś w stylu „Cześć Roger” , 2) panie, które mogą bez przyczyny zacząć nazywać Cię per „Sweetie” (lub Love, Sweetheart, Sunshine, Lovely…)  po prostu się z tym pogódź –  It’s 5 pounds Lovely! – nie pozostaje nic jak się uśmiechnąć, Ona chce być miła i to w sumie urocze.

Jestem bardzo zadowolona i nadal podekscytowana całym doświadczeniem. Mogę z czystym sumieniem polecić zarówno rozpoczęcie studiów w Wielkiej Brytanii jak i w samym Portsmouth. To prawda, że na początku nie jest łatwo, ale przecież nie chodzi o to żeby było łatwo. A każdy następny krok jest bardzo satysfakcjonujący. Początkowe sytuacje, które mogą wydawać się problematyczne lub niekomfortowe nie są złe, są po prostu nowe, inne, ale przecież jestem w inem kraju, istnieją różnice kulturowe, a ja przyjechałam tu między innymi żeby ich doświadczyć.